środa, 7 września 2016

Mięsień dwugłowy ramienia BICEPSEM zwany.

musculus biceps brachii – składa się z caput breve (głowa krótka) oraz caput longum (głowa długa).

musculus biceps brachii


Anatomia mówi nam ponadto, każda z głów może ulec zduplikowaniu…taaak, pewnego rodzaju „mutacja”, nie – nie mamy na to wpływu. 
Dodatkowo, takie zduplikowanie nie ma wpływu na siłę mięśnia, lecz może mieć wpływ na jego mniejszą męczliwość.

Jak ćwiczyć biceps… no najbardziej ekologicznie – najpierw rozgrzewamy takowego (pamiętając przy tym, że przeciwstawia mu się triceps – o nim nie zapominamy). Do rozgrzewki idealnie nadaje się wyjście z babcią na zakupy i wykonanie MARTWEGO CIĄGU do domu – z pełnymi siatami. 
W ten sposób mamy rozgrzewkę za sobą, i wdzięczność babci - bezcenne.

Nie zapominajmy o fakcie że mięsień dwugłowy ramienia jest mięśniem małym (relatywnie – nie chcę nikogo obrażać ;)), co powoduje jego wysoką męczliwość i niewygórowane potrzeby na powtórzenia.
Chcę przez to powiedzieć, że nie należy go przesilać, mniejsza ilość powtórzeń powinna mu wystarczyć. Jestem pewien, że każdy biceps się zorientuje i zacznie wzrastać (myśląc sobie – co ja nie dam rady…ja?!… ;)).

Polecam maksymalnie 14 powtórzeń dla każdej serii, a jakie ćwiczenia są najlepsze. Dla wytrenowania bicepsu sztanga i hantle w zupełności wystarczą.

Na zakończenie treningu pamiętajcie o rozciąganiu, to jest "oczywista-oczywistość", ale warto i o tym przypomnieć. Na pewno uchroni was to od kontuzji i pomoże waszemu "musculusowi"

Nieodzownym jednak czynnikiem X, potrzebnym do wytrenowania prawdziwego BICEPSA jest motywacja.
Nie zrażajcie się, to nieduży mięsień – dlatego trzeba konstruktywnego, zmotywowanego i rozsądnego planu treningowego. 

Z drugiej jednak strony – wystarczy tylko to ;)

Nieduże mięśnie nie wymagają dużo naraz tylko małymi kroczkami i do przodu…wiem…wiem…"męczę kichę" – więc lecę po siaty i do babci, czas na rozgrzewkę.