tak się ostatnio zastanawiałem czy wstawanie i ćwiczenie rano jest najlepszym sposobem na rozpoczęcie dnia ?
Można oczywiście ćwiczyć po południu, nie powiem, raz spróbowałem i doszedłem do wniosku, że to nie dla mnie.
Według mnie dużo zależy od tego, jaki tryb (rodzaj) pracy macie:
- jeśli jest to praca biurowo-siedząca, wtedy najlepszym rozwiązaniem jest ćwiczenie przed pracą. Organizm już rozruszany, spokojnie przejdzie w fazę "przetrwania" w pozycji siedzącej ;).
- jeśli w waszej pracy jest dużo ruchu, wtedy ruch "relaksacyjny-sportowy" będzie miłym zakończeniem dnia. I na pewno nie pozwoli wam szybko usiąść w roli "couch potato" ;)
couch potato - alias "kanapowy ziemniak" |
Osobiście, wybieram poranne działania sportowe, po części z braku czasu po południu, po części właśnie z powodu mojej dalszej aktywności ruchowej na codzień.
Niestety, jeśli chodzi o basen - to w moim mieście jest on otwarty dopiero od 7:30, więc z założenia - odpada.
W takim wypadku pozostaje mi jednie bieganie " na wolności" albo ćwiczenie na siłowni 24/7.
Muszę przyznać, że to ostatnie rozwiązanie jest najlepszym, w moim przypadku, najbardziej rozsądnym (może). Jakoś nie przekonuje mnie bieganie w śniegu... ;)
Niniejszym z utęsknieniem czekam na wiosnę, a do tego czasu - SIŁKAAAA!!!
I nie jest na tej "siłce" źle, na prawdę polecam wam czynny ruch - co najmniej 3 razy w tygodniu bo jak mawiał poeta : "siła musi być..."
Jutro wstaję o 4:30 , a wy ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz